Kalymnos
14 05 2024
Kalymnos to górzysta wyspa leżąca zaledwie kilka mil morskich na północ od wyspy Kos.
Kalymnos kojarzy się przede wszystkim z gąbkami, które przyniosły wyspie bogactwo i dobrobyt, ale obecnie to turystyka jest głównym źródłem dochodów mieszkańców. Nie mówimy jednak o masowej turystyce – wyspa przyciąga przede wszystkim miłośników sportu i aktywnego wypoczynku, więc spotkacie tu głównie ludzi z plecakami, a nie z kijkami do selfie.
Co znajdziesz w tym artykule:
Rys historyczny
Ślady pierwszych mieszkańców wyspy pochodzą z okresu neolitu i brązu, o czym świadczą liczne przedmioty znalezione w jaskiniach. W czasach antycznych Kalymnos musiała być bogatą wyspą, bo było ją stać na wysłanie kilku statków na wojnę trojańską, co opisywał Homer. Według niego, po zakończeniu wojny cztery statki Agamemnona rozbiły się u wybrzeża Kalymnos, a ich załogi osiedliły się na wyspie. Byli to głównie mieszkańcy Argos na Peloponezie, dlatego wybudowaną osadę nazwali tak samo. Argos jest jedną z najstarszych i nieprzerwanie zamieszkałych wiosek i znajduje się na niewielkim płaskowyżu w okolicy lotniska. Dalsza historia Kalymnos wyglądała podobnie jak na innych wyspach Dodekanezu. Najpierw została przejęta przez Rzymian, a później przez Cesarstwo Bizantyjskie.
Silne trzęsienie ziemi, które miało miejsce około 554 r. n.e. bardzo zniszczyło wyspę i zdziesiątkowało tutejszą ludność. Było to, to samo trzęsienie ziemi, które niemal zrównało z ziemią Kos i Rodos. Skutkiem tego trzęsienia ziemi było też powstanie wyspy Telendos, która do tej pory stanowiła część Kalymnos.
Przez kolejne wieki Kalymnos zajmowali Wenecjanie, Genueńczycy, a od początku XIV wieku rycerze zakonu św. Jana z Rodos. Wybudowano wówczas wiele zamków i fortyfikacji obronnych. Kiedy joannici ulegli Turkom i opuścili Dodekanez, rozpoczęła się prawie 400-letnia okupacja turecka. Dzięki licznym przywilejom nadanym przez sułtana wyspa zaczęła ponownie kwitnąć, głównie dzięki poławianiu i eksportowi gąbek. Główną miejscowością na wyspie była Chora, chroniona solidnymi murami obronnymi. Na początku XIX wieku zaczęto budowę Pothi, nowej osady wokół zatoki, która po kilku latach stała się stolicą wyspy.
Kalymnos została włączona do państwa greckiego dość późno, bo dopiero w 1948 roku, tak jak pozostałe wyspy Dodekanezu. Zanim jednak to nastąpiło kontrolę nad wyspą od 1912 roku przejęli Włosi. Podczas trwającej 35 lat okupacji włoskiej wybudowano wiele okazałych budynków, które do dziś stoją w porcie Pothia.
Kalymnos i gąbki
Jak pisaliśmy na początku, Kalymnos kojarzy się przede wszystkim z gąbkami, które obecnie królują w wielu sklepach wyspy. Właściciele sklepów są prawdziwą kopalnią wiedzy o poławianiu gąbek. Chętnie opowiadają też jak wygląda ich obróbka i jak odróżnić prawdziwą, naturalną gąbkę od sztucznych, masowo sprowadzanych z Chin.
Z powodu braku ziemi nadającej się pod uprawy, od wieków mieszkańcy Kalymnos utrzymywali się głównie z tego, co dawało morze. Gąbka znana i używana była już w starożytności, a jej wielorakie zastosowanie opisywał Homer. Używano jej nie tylko do higieny osobistej, ale i do czyszczenia naczyń kuchennych, do pisania i malowania oraz podczas różnych obrzędów religijnych.
Kiedy pod koniec XVIII wieku popyt na gąbki wzrósł, poławianie i obróbka gąbek stały się na Kalymnos głównym zajęciem przynoszącym spore dochody. Początkowo łowiono je w pobliżu wyspy, a z czasem, gdy rozbudowano flotę statków, poławiacze gąbek docierali aż do wybrzeża Afryki Północnej. Takie rejsy trwały wówczas nawet 6-7 miesięcy.
Niestety poławianie gąbek było bardzo niebezpiecznym zajęciem i oprócz dobrobytu przyczyniało się też do wielu rodzinnych tragedii. W tamtych czasach nurkowano na bezdechu, używając kamieni, by móc szybciej zanurzyć się na spore głębokości. Wielokrotne zanurzanie się było bardzo wyczerpujące i niebezpieczne, więc wielu nurków nie wracało z rejsu.
Wprowadzenie skafandrów wcale nie polepszyło sytuacji, wręcz przeciwnie. Nikt nie słyszał wtedy o chorobie kesonowej. Nie znano zasad wynurzania się, przez co drastycznie wzrosła ilość osób, które straciły życie lub zostały sparaliżowane.
Na początku XX wieku wiele rodzin w poszukiwaniu lepszego życia wyemigrowało z Kalymnos do Stanów Zjednoczonych i na Bliski Wschód. Od II wojny światowej połowy gąbek zaczęły spadać, bo używanie skafandrów pozwalało na coraz dłuższe i głębsze nurkowanie, co w rezultacie doprowadziło do przełowienia gąbek.
Około 1970 roku Egipt i Libia zakazały połowu na swoich wodach terytorialnych, co dodatkowo zmniejszyło ilość pozyskiwanych gąbek. Ostatecznym ciosem, który praktycznie pozbawił mieszkańców wyspy pracy, była choroba gąbek. Większość gąbek nie nadawała się do użytku, bo część z nich wyglądała jak zgniłe, a inne straciły swą elastyczność i były sztywne. Do dziś trwają badania nad przyczyną tej nagłej epidemii.
Wspinaczka skałkowa na Kalymnos
Góry, które kiedyś były przekleństwem wyspiarzy (brak żyznych ziem zmusił wielu z nich do emigracji), dziś są głównym źródłem ich dochodu, przyciągając amatorów turystyki alternatywnej.
Dzikie góry z licznymi jaskiniami i niesamowitymi formacjami skalnymi są rajem dla wspinaczy z całego świata. Dzięki ogromnej liczbie tras wspinaczkowym, które zaspokajają potrzeby zarówno profesjonalistów, jak i początkujących, Kalymnos stała się mekką dla uprawiających ten sport. Oprócz nich wyspę odwiedzają nurkowie, rowerzyści górscy i turyści, którzy chcą się wyciszyć oraz odciąć od świata.
Co roku na przełomie września i października organizowany jest międzynarodowy festiwal wspinaczkowy, na który zjeżdżają z całego świata najlepsi zawodnicy. Największy obszar wspinaczkowy znajduje się w zachodniej części wyspy, powyżej wioski Masouri. W tym rejonie znajduje się też największa jaskinia wyspy – Grande Grotta. To w tym miejscu robione są niesamowite zdjęcia wspinaczy, które reklamują wyspę.
Patrząc na góry, możecie zobaczyć, że w wielu miejscach są one wręcz oblepione wspinaczami, którzy z daleka wyglądają jak kolorowe kropki, powoli przesuwające się po pionowych skałach. Dla nas jest to za każdym razem hipnotyzujący widok.
Stolica wyspy, Pothia
Duża część populacji wyspy mieszka w Pothii, która jest jej stolicą i głównym portem. Oprócz niej jest tu kilka mniejszych miejscowości i osad turystycznych. Wpływając do Pothii, zobaczycie kolorowe domy otaczające cały port. W większości białe i w kolorze ochry, z kolorowymi oknami i drzwiami, przepięknie kontrastują z szarością dwóch wzgórz, na których leżą. Największe domy otoczone wspaniałymi ogrodami to dawne rezydencje bogatych kupców i właścicieli statków do połowu gąbek. Przy samym brzegu w oczy rzucają się imponujące budynki ratusza, muzeum i urzędu miejskiego, wybudowane przez Włochów w czasie, gdy okupowali wyspę.
Pothia to spora miejscowość, w której przez całą dobę panuje ruch i hałas typowy dla greckich miast. Poza nabrzeżem z licznymi sklepami dla turystów miasto zdominowane jest przez zwyczajną grecką codzienność.
Blisko portu jachtowego znajduje się bardzo ciekawe Muzeum Morskie działające w sezonie letnim. W czterech salach zgromadzono imponującą ilość interesujących eksponatów i zdjęć związanych z historią wyspy i poławem gąbek. Po muzeum oprowadza niesamowity gawędziarz, pan Skevos. W ubiegłym roku wstęp był bezpłatny, tylko godziny otwarcia trzeba zawsze sprawdzać, bo są dość „ruchome”.
W Pothii jest też Muzeum Archeologiczne i choć nie jesteśmy aż takimi miłośnikami historii, by zaglądać do każdego z nich, to akurat to chcieliśmy odwiedzić. Główną atrakcją muzeum jest rzeźba „Pani z Kalymnos” z okresu hellenistycznego. To ją chcieliśmy zobaczyć. Jest to naturalnych wielkości posąg kobiety odlany z brązu. Rzeźba została wyłowiona przez rybaków w pobliżu wyspy Pserimos, po tym jak zaplątała się w ich sieci.
Kolejnymi ciekawym miejscami są dwie średniowieczne fortyfikacje, mały i duży zamek, które znajdują się dość blisko stolicy. Do dużego zamku są trzy kilometry, do małego niecałe dwa, więc jeśli upał nie jest zbyt duży, bez problemu można dojść tam pieszo.
Mniejszy zamek Chryssocheria leży na szczycie wzgórza, które zapewniało naturalną ochronę i możliwość obserwacji całej zatoki. W pobliżu zamku znajdują się też trzy charakterystyczne wiatraki. Zamek zbudowali rycerze św. Jana, aby chronić siebie i miejscową ludność przed atakami piratów. Okazało się jednak, że ten dość małych rozmiarów zamek nie jest wstanie zapewnić bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom, więc rozpoczęto budowę większego zamku Megalo Castro.
Na pochyłym, sporym płaskowyżu oprócz zamku powstało też wiele domów, które obwarowane były solidnymi murami. To, co obecnie możemy oglądać, było kiedyś tętniącym życiem miastem, bo za tymi fortyfikacjami mieszkało niemal 1500 osób. Do dziś zachowało się kilka kamiennych domów i odrestaurowane niewielkie kościółki.
Druga nazwa zamku to Chorio, bo miasto pełniło rolę stolicy Kalymnos. Chorio zaczęło się wyludniać, kiedy ataki ze strony piratów osłabły. Coraz więcej domów zaczęto budować bliżej portu, a z czasem wszyscy jej mieszkańcy przenieśli się do Pothii, która dziś jest głównym miastem Kalymnos.
Kalymnos od kuchni
Tradycyjna kuchnia Kalymnos to przede wszystkim świeże ryby i ośmiornice. Mięso ośmiornic jest bardzo popularne i przygotowuje się je grillowane, duszone, pieczone, gotowane, w formie różnego rodzaju sałatek, a nawet, jako kulki z mielonego mięsa ośmiornic. Inne specjały to suszone ogony homarów, sałatka z płaszczki z majonezem lub lokalna odmiana popularnej zupy rybnej.
Trudno nam wskazać jakąś naszą ulubioną tawernę. W Pothia jest ich tak wiele, że zawsze trafiamy gdzieś indziej i zawsze jesteśmy zadowoleni.
Port i zatoka Vathi
Vathi to drugi po Pothii najczęściej odwiedzany przez żeglarzy port. Wpływa się do niego niezwykle malowniczym fiordem. Sama miejscowość to niewielka osada, która ukryta jest na końcu wąskiej zatoki między malowniczymi klifami. Zaraz za Vathi leży niezwykle żyzna dolina, jedno z niewielu miejsc na tej górzystej wyspie, gdzie daje się cokolwiek uprawiać. Dolina pełna jest sadów mandarynkowych i pomarańczowych, a wiosną słodki zapach kwitnących drzew dochodzi nawet do portu.
Zatoka Vathi jest przepiękna, ale miejscowe tawerny są raczej przeciętne. Jeśli jemy tu kolację, to najczęściej w tawernie Limanaki lub, jeśli jest tam tłoczno, to w leżącej dalej Marmita.
Muzeum w Vlichadia
Niedaleko od Pothii leży zatoka Vlichadia, gdzie znajduje się prywatne muzeum braci Valsamidis. Zgromadzili oni bogatą kolekcję gąbek, muszli, skorupiaków, koralowców i ryb. Jest tu też sporo znalezisk wydobytych przez nich z wraków starożytnych statków (np. amfory) i tych bardziej współczesnych (torpedy, bulaje). Jest tu też sprzęt związany z poławianiem gąbek. Szczerze mówiąc, dużo ciekawsze i bogatsze są zbiory w Muzeum Morskim w Pothii. Prócz mnóstwa gąbek i muszli wystawiono tu zrekonstruowany starożytny statek z amforami.
Nie ma tu wielu tawern, ale nam od początku najbardziej przypadła do gustu polecana przez znajomego tawerna Eirini.
Telendos
Telendos powstało w wyniku bardzo silnego trzęsienia ziemi, na skutek którego zachodnia część Kalymnos częściowo zapadła się tworząc wyspę. W miejscu, które zostało zatopione było kiedyś duże miasto Potha, a jego pozostałością na lądzie są ruiny zamku Kasteli, leżące na niewielkim cyplu naprzeciwko Telendos. Reszta miasta zniknęła pod wodą. Jego pozostałości wciąż można zobaczyć z pokładu, gdy morze jest całkowicie spokojne. Wiele miejsc porasta trawa morska, ale ze sprzętem do snorkelingu może uda się wam zobaczyć zatopione ruiny dawnego miasta. Nurkowanie z butlą jest w tym miejscu zabronione.
Telendos to właściwie wielka stroma skała, która tylko w południowej części lekko się wypłaszcza i łagodnie opada do morza. To tam znajduje się jedyna niewielka osada wyspy, którą na stałe zamieszkuje zaledwie 40 osób, a do jedynego ucznia szkoły codziennie z Kalymnos przypływa nauczyciel. Na Telendos nie ma portu, więc na wyspę dostać się można tylko niewielkimi łódkami, pełniącymi rolę taksówek wodnych, które kursują przez cały dzień z Myrties, przewożąc mieszkańców i turystów. Przy plaży jest kilka niewielkich pensjonatów i tawern. Na wyspie nie ma dróg, nie ma samochodów – wymarzone miejsce na spokojne wakacje, choć w pełni sezonu bywa tu tłoczno.
Jeśli staniecie na kotwicy przy Telendos, to warto zajrzeć do małej tawerny To Kapsouli. Serwują proste i świeże jedzenie, głównie ryby i owoce morza.
Na Kalymnos są trzy porty: Pothia, Vathi i Myrties, jednak jachty mogą cumować w dwóch: w Pothia i Vathi.
Porty na Kalymnos
Pothia, Kalimnos, Kalymnos 36°56,9’N 026°59,2’E
Główny port Pothia, zwany też Kalymnos, jest jednym z większych portów na Dodekanezie. Panuje tu duży ruch promów, małych statków wycieczkowych oraz jachtów.
Jachty cumują w porcie, w dwóch miejscach. Pierwsze, to wewnętrzna części portu, przy głównym bulwarze miasta, tuż za terminalem promowym.
Trudno tu o miejsce, gdyż większość z nich zajmują mniejsze statki wycieczkowe. Jest tu prąd i woda, a miejsce jest dobrze chronione przed falami, które wywołują promy. W pobliżu jest dużo tawern, kawiarni, barów i sklepów.
Więcej miejsc dla jachtów znajdziecie przy nowo zbudowanej północno-zachodniej kei, zwanej często na wyrost mariną. Jest tu prąd i woda, a miejsce do cumowania często wskazuje obsługa. Stąd również blisko do tawern, kawiarni, barów i sklepów. Niestety docierają tu fale od wpływających dość szybko do portu promów, więc musicie wyrzucić więcej łańcucha kotwicznego i cumować rufą dalej od kei.
Przy wiatrach S i SE – na szczęście bardzo rzadkich w sezonie – postój przy nowej kei jest niebezpieczny.
Pamiętajcie, że Pothia to duże miasto (większość ludności wyspy mieszka właśnie tu), więc ruch trwa prawie całą dobę. Gdyby w porcie nie było miejsc, lub nie chcielibyście wpływać do portu nocą, w południowej części zatoki Pothia, przed portem jest mała zatoczka, w której można rzucić kotwicę. Niestety miejsce to jest mało urokliwe, na brzegu znajduje się rafineria, a wyżej chyba wysypisko śmieci.
zatoka i port Vathi 36°58,44’N 027°01,72’E
Płynąc na północ, wschodnim wybrzeżem wyspy, w odległości niecałych 6 mil morskich od stolicy, leży drugi port – Vathi.
Jak już wspominaliśmy, zatoka, w której leży Vathi przypomina norweski fiord. Jednak wysokie, strome skały powodują takie zawirowania wiatru, że nawet przy wietrze N podczas cumowania będziecie mieli wiatr boczny.
W sezonie przy cumowaniu pomaga „samozwańczy” marinero, Manolis, który wskazuje też miejsce postoju. Uwaga, w głębi portu, przy kei jest płytko. Wieczorem, gdy nie przypływają już statki wycieczkowe, można zacumować przy pirsie promowym, jednak trzeba stamtąd odpłynąć przed 10 rano. Na kei jest prąd i woda. Jest tu kilka tawern, kawiarni i sklep.
Kotwicowiska na Kalymnos
zatoka Palionisou i Pezonda
Płynąc dalej wschodnim wybrzeżem na północ, niecałe 5 mil morskich od Vathi, leżą dwie zatoki: Pezonda 37°0,3’N 027°0,4’E i Palionisou 37°02,45’N 026°58,39’E.
Pezonda, leżąca bliżej Vathi, nadaje się na krótki postój połączony z kąpielą, chociaż kilka razy zostaliśmy tam też na noc. Zatoka dobrze chroni przed wiatrami z kierunków S, SW, W i NW. W leżącej na północ od Pezondy zatoce Palionisou są dwie tawerny.
Ponieważ zatoka jest dość wąska właściciele tawern postawili tu kilkanaście bojek, by zwiększyć ilość miejsc dla jachtów. Niestety bojki leżą bardzo blisko siebie i zawsze mamy obawy, że cumujące tu większe jachty mogą o siebie zahaczyć.
Przez bojki kotwicę można rzucić tylko bliżej wejścia do zatoki. Zatoka dobrze chroni przed wiatrami z kierunków N, NW, W i SW.
zatoka Emporios 37°02,7’N 026°55,8’E
Na zachodnim wybrzeżu wyspy jest duża zatoka. W północnej części tej zatoki, pod osłoną wysepki Kalavros, znajdziecie zatokę Emporios. Podobnie jak w zatoce Palionisou jest tu kilka bojek należących do tawern. Przy małym, betonowym pirsie jest za płytko, aby zacumować. Zatoka dobrze chroni przed wiatrami z kierunków N, NE, E i SE.
zatoka Arginonda 37°01,03’N 026°57,65’E
W południowej części dużej zatoki leży zatoka Arginonda. Przy ładnej plaży jest kilka tawern. Nie ma tu bojek, więc trzeba rzucić kotwicę. Przy silniejszych wiatrach N do zatoki wchodzi fala. Piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę, ale trzeba uważać, gdzie się ją rzuca, gdyż na dnie jest dużo trawy. Zatoka dobrze chroni przed wiatrami z kierunków S, SE i E.
wyspa Telendos 36°59,77’N 026°55,26’E
W kanale oddzielającym Kalymnos od wyspy Telendos można stanąć na kotwicy. Najlepiej stanąć w pobliżu miejscowości, gdzie są tawerny. W sezonie ciągu dnia musicie liczyć się z dość dużym ruchem łodzi wożących turystów i mieszkańców z Myrties na Telendos, jednak wieczorem jest spokojniej.
Myrties 36°59,7’N 026°55,8′E
Myrties, to mały port rybacki, w którym nie ma miejsca dla jachtów. Jeśli musicie zatrzymać się tu na chwilę, można stanąć przy betonowym pirsie, przy którym cumują statki kursujące na niedaleką wysepkę Telendos. W miasteczku są tawerny i kawiarnie. Do miasteczka zjeżdżają turyści, by oglądać spektakularny widok, jakim jest zachodzące za wysepkę Telendos słońce.
zatoka Vlihadia 36°55,8’N 026°57,9’E
Niecałe 3 mile morskie na zachód od Pothia leży zatoka Vlihadia. Atrakcją miejscowości jest, jak już wspominaliśmy, prywatne Muzeum Znalezisk Podwodnych należące do braci Valsamides. Właściciel muzeum prowadzi również ośrodek nurkowy. W miasteczku jest kilka tawern. Najprościej i najwygodniej jest stanąć na jednej z dwóch bezpłatnych bojek. Niestety w sezonie są one bardzo często zajęte i wtedy pozostaje tylko rzucenie kotwicy. Zatoka dobrze chroni przed wiatrem N, NW, NE, W i E.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Porto Heli i Killada
Porto Heli Kilka razy przypływaliśmy do Porto Heli i wciąż nie możemy jednoznaczne określić... więcej »
zobacz więcejZakynthos
Zakynthos, krócej Zante, to niezwykle zielona wyspa, która z roku na rok przyciąga coraz... więcej »
zobacz więcejSkiathos
Skiathos to pierwsza z wysp Sporad Północnych, którą chcemy Wam opisać. Leży najbliżej stałego... więcej »
zobacz więcej