Skontaktuj się z nami tel. +48 22 446 83 80

Porto Heli i Killada

Porto Heli

Kilka razy przypływaliśmy do Porto Heli i wciąż nie możemy jednoznaczne określić naszych odczuć co do tego miejsca. Miasteczko leży na południowym wybrzeżu Peloponezu w zatoce Argolidzkiej, naprzeciwko wyspy Spetses. Dzięki swojemu położeniu, w niemal zamkniętej zatoce, Porto Heli od zawsze uważane było za bezpieczny port, niezależnie z którego kierunku wieje wiatr.

Zatoka Porto Heli

Od jakiegoś czasu Porto Heli wraz z okolicznym wybrzeżem nazywane jest Riwierą Grecką, Riwierą Peloponeską, a nawet Lazurowym Wybrzeżem Grecji. Wynika to zapewne z faktu, że jest to miejsce gdzie wypoczywają najbogatsze greckie rodziny. Wśród sosnowych lasów, wokół przepięknych zatok z krystalicznie czystą wodą, stoją jedne z droższych, nadmorskich rezydencji, niektóre z własnymi plażami w małych zatoczkach. Swoje letnie domy mają tu greccy milionerzy, były król Grecji, znani sportowcy i wiele osób z show biznesu. Wartość niektórych posiadłości szacowana jest na dziesiątki milionów euro. Czytając opisy jakiejś miejscowości często podawana jest orientacyjna odległość od Aten oraz czas dotarcia do niej, w zależności od środka transportu – samochodem lub promem. W przypadku Porto Heli, chyba po raz pierwszy, spotkaliśmy się z informacją o czasie przelotu helikopterem. Niewątpliwie i to świadczy o ekskluzywności tego miejsca.

Port w Porto Heli

Niedaleko Porto Heli, na wzgórzu z przepięknym widokiem na całą zatokę, wybudowano najdroższy, nie tylko w Grecji, lecz także w całej Europie, hotel „Amanzoe”. Oprócz apartamentów hotelowych o powierzchni bagatela 200 m kw., są tu też prywatne wille z własnymi basenami, gdzie zachowując prywatność spędzali wakacje między innymi: Michael Jordan, Christiano Ronaldo, David Beckam. Turyści wypoczywający w nieco tańszych hotelach, chcąc poczuć powiew luksusu, wybierają się tu na obiad, czy kawę „z widokiem”.  Niezaprzeczalnym atutem tego regionu są niezwykle urokliwe zatoczki, w których cumują liczne jachty motorowe z pobliskich posiadłości, podkreślające status finansowy właściciela.

Turkusowe zatoczki w okolicach Porto Heli

Jeśli o określeniach typu Lazurowe Wybrzeże Grecji miałyby świadczyć urokliwe zatoczki oraz nadmorskie rezydencje z zacumowanymi przy nich wszelkiego rodzaju jednostkami pływającymi – to zgoda. Samo miasteczko jednak jest jakieś takie nijakie i według nas nie przystaje do miana kurortu z jakiejkolwiek riwiery, a do Lazurowej jeszcze mu bardzo daleko, i tak naprawdę znane jest z tego, że jest znane. Nic więc dziwnego, że pobliskie Spetses i Hydra przyciągają właścicieli tych bajecznie drogich domów swoimi restauracjami, barami, klubami nocnymi i markowymi sklepami.

Turkusowe zatoczki w okolicach Porto Heli

Jeśli chodzi o historię Porto Heli, to z racji tego, że duża zatoka zawsze pełniła rolę naturalnego portu, już w V w. p.n.e. był tu ważny port handlowy z własną monetą. Co niewątpliwie świadczyło o bogactwie i znaczeniu ówczesnego miasta. Mieszkańcy, oprócz handlu, zajmowali się głównie rybołówstwem. Ponieważ kiedyś zatoka obfitowała w węgorze, to od nich ponoć wzięła się nazwa miasta (Heli to węgorz). Port funkcjonował jeszcze w czasach okupacji weneckiej w XVII w. jako jeden z sześciu głównych portów Peloponezu. Potwierdzają to mapy weneckie z tamtych czasów. Niestety, dziś jedynymi pozostałościami, świadczącymi o tym, że było tu kiedyś duże, dobrze prosperujące miasto, są jedynie mizerne resztki murów obronnych i fundamentów domów. Znaleźć je można w południowej części zatoki, za hotelem „Niki”. Spore fragmenty dawnego miasta znajdują się obecnie pod wodą i przy sprzyjających warunkach pogodowych można je znaleźć bez problemu.

Port Porto Heli, Port Cheli, Porto Kheli 37°19,35’N  023°08,82’E

Wpływając do zatoki trzeba uważać na dość szybko pływające taksówki wodne i łodzie motorowe. Port leży w dużej zatoce, która daje bezpieczne schronienie w każdych warunkach. Jachty cumują w północno-zachodniej części kei, jednak w sezonie bardzo trudno o miejsce. Dodatkowo należy pamiętać o pozostawieniu miejsca dla promów i taksówek wodnych.

W tym roku pojawiły się nowe, pływające pomosty, zwiększając tym samym ilość miejsc do cumowania. Jest to początek większej inwestycji – mariny jachtowej. Znajdziemy na nich słupki z prądem i wodą. Niestety, takich udogodnień nie ma przy kei.  Woda do kei, tak samo jak paliwo, dowożona jest cysternami.

Mapka portu w Porto Heli

Ponieważ zatoka jest naprawdę spora, nie ma żadnego problemu z kotwiczeniem. Jednak z racji tego, że Porto Heli to bardzo popularne centrum sportów wodnych, w całej zatoce mnóstwo jest różnego rodzaju „pływadeł” – skuterów wodnych, motorówek z narciarzami wodnymi i windsurfingowców. Powoduje to ciągłe falowanie, a o ciszy i spokoju raczej trzeba zapomnieć. Porto Heli jest też ulubionym miejscem flotylli.

Uwaga: Działa tu płatne kotwicowisko i można pozostawić jacht na dłużej pod opieką (na kotwicy lub na bojce).

Szukając odrobiny ciszy lepiej stanąć w którejś mniejszej z licznych tu zatoczek. Jednak i tu trzeba się liczyć z falowaniem.

Porto Heli Grecja Zatoka Argolidzka

W mieście znajduje się bardzo dużo tawern, kawiarni i marketów. W Porto Heli, tak jak w pobliskim Ermioni, planowana jest budowa dużej mariny.

Kilada

Port blisko Porto Heli a jakże odmienny. Kilada to spokojna rybacka wioska, której port wypełniają piękne kolorowe łodzie rybackie z tutejszej stoczni. Kilada leży w zatoce dobrze osłoniętej przez wysepkę Koiladia. Oprócz żeglarzy nie uświadczy się tu turystów, więc przez cały rok wioska sprawia wrażenie senne i życie toczy się tu powolnym, typowo greckim tempem. Nie zmienia tego nawet to, że mieści się tu znana stocznia jachtowa, produkująca tradycyjne drewniane łodzie. W Kiladzie jest też przechowalnia jachtów. Widoczny już z daleka las masztów świadczy o tym, że jest to popularne miejsce wśród żeglarzy. Wielu pozostawia tu swoje jachty na okres zimowy, korzystając z możliwości wykonania okresowych napraw i remontów. Wioska żyje przede wszystkim z rybołówstwa, więc świeża ryba lub owoce morza na kolację będą dopełnieniem spokojnego wieczoru. Polecić możemy tawernę „Douglas 1969” (na szyldzie nazwa tylko po grecku Ντάγκλας 1969), gdzie serwują doskonałe meze (startery), no i oczywiście ryby i owoce morza.

Douglas tawerna Kilada

Douglas tawerna Kilada

Cumując w Kiladzie w sierpniu warto zorientować się czy w weekend nie przypada akurat Święto Rybaka, które organizowane jest zazwyczaj w drugi weekend sierpnia. Podczas festiwalu mieszkańcy bawią się przy muzyce na żywo, a na stołach królują dania z ryb i owoców morza. Nie brakuje też wina, oczywiście od lokalnych wytwórców.

Jaskinia Franchthi zwana Jaskinią Cyklopów

W okolicy są dwa ciekawe miejsca do zobaczenia. Pierwsze dostępne z morza, blisko Kilady to jaskinia Franchthi. Zapewne ze względu na wielkość nazywana również Jaskinią Cyklopów. Znajdziecie ją naprzeciwko wyspy Koronida. Dojście do jaskini od strony lądu wymaga trochę wysiłku i samozaparcia w znalezieniu właściwej ścieżki. Żeglarze maja ułatwione zadanie, bo dotrzeć tu od strony morza jest o wiele łatwiej. Jaskinia jest doskonale widoczna z pokładu i najlepiej dopłynąć pontonem do niewielkiego pomostu poniżej jaskini. Niestety jest tu zbyt płytko, by zacumować jachtem. Wewnątrz jaskini wytyczona jest drewniana ścieżka i ustawione tablice informacyjne, które ułatwiają zwiedzanie. W jaskini Franchthi odkryto najstarszy ludzki szkielet w Europie i wiele przedmiotów, dzięki którym można było odtworzyć życie naszych prehistorycznych przodków. Znaleziono tu narzędzia związane z myślistwem, rybołówstwem i rolnictwem, a także szczątki różnych zwierząt. Większość znalezisk można obejrzeć w muzeum archeologicznym w Napflio. Jaskinia była zamieszkana już 30 000 lat temu, i to nieprzerwanie przez tysiące lat do około 3 000 lat p.n.e. W nocy jaskinia jest pięknie oświetlona.

jaskinia Franhti Kilada

jaskinia Franhti Kilada

jaskinia Franhti Kilada

jaskinia Franhti Kilada

jaskinia Franhti Kilada

Didima

Drugie atrakcyjne miejsce to Didima, mała wioska położona w głębi lądu, 13 km od Kilady. Didima po grecku znaczy bliźnięta i nazwa miejsca wzięła się ponoć od okolicznych dwóch „dziur” w ziemi. Mają one tę samą średnicę, a odległość miedzy nimi jest jej równa, stąd skojarzenie z bliźniętami. Miejscowi twierdzą, że są to kratery po uderzeniu meteorytów, jednak fakty są nieco inne. Te efektowne zagłębienia były kiedyś jaskiniami krasowymi i na skutek działania wody ich dachy zapadły się.

Didima dziury

My jednak chcielibyśmy polecić odwiedzenie ciekawszych dwóch dziur w ziemi nieco bliżej Didymy. Samochodem podjechać można do mniejszego krateru, do większego zaś trzeba podejść pieszo (około 800 metrów). Geneza ich powstania zapewne jest podobna jak tych bliźniaczych, ale patrząc na mniejszy krater łatwo ulec nawet najbardziej nieprawdopodobnym opowieściom. Jest to jedno z takich miejsc, które trudno opisać – ot dziura w ziemi o średnicy 80 metrów i 30 metrach głębokości. Jednak spacerując po jej wnętrzu docenia się działanie natury. Do środka krateru wchodzi się tunelem w dół, po stromych schodkach i po chwili znajdujemy się w pięknym, otoczonym zielenią miejscu. Są tu dwa małe kościółki, a właściwie kapliczki, jakich w Grecji mnóstwo, z tym że jeden z nich ma tylko jedną ścianę. Mieści się po prostu w małej jaskini. Odwiedzenie drugiego krateru można sobie darować, bo w porównaniu z mniejszym, to po prostu dziura w zboczu z mnóstwem kamieni.

Didima dziury wejście

Didima dziury

Didima dziury

Port Koiladia, Koilas, Kilas, Kilada 37°24,96’N 023°07,61’E

Port leży w doskonale osłoniętej zatoce. Często trudno znaleźć miejsce przy kei, ale na szczęście w zatoce jest dużo miejsca do kotwiczenia. Jachty cumują od północnej części pierwszego pirsu, ponieważ keja północna i północno-wschodnia przeznaczona jest dla dużych jachtów i kutrów. Na kei jest prąd i woda, a karty można kupić w kawiarni „Happy Flo”. Tutejsza woda z kranu niestety nie nadaje się do celów spożywczych ze względu na swój okropny smak.

Kilada Zatoka Argolidzka Grecja

Kilada Zatoka Argolidzka Grecja

Kilada Zatoka Argolidzka Grecja

Kilada Zatoka Argolidzka Grecja

Kilada Zatoka Argolidzka Grecja

Uwaga, wysepka Koiladia, która leży u wejścia do zatoki, jest prywatna i, pomimo że jest tam mały port, nie wolno tam cumować.

Aby dowiedzieć się więcej o innych wyjątkowych miejscach blisko Aten czytaj: Żeglujemy po Zatoce Sarońskiej.


Elżbieta i Piotr KasperaszekAutorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek

Od 25 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został w tym roku wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.


 

 

Posty w kategorii

kefalonia latarnia okładka

Kefalonia

Kefalonia jest największą z Wysp Jońskich i dzięki temu zadowoli każdego z turysów -... więcej »

zobacz więcej
Morze Jońskie żeglujemy w Grecji

Morze Jońskie – żeglujemy w Grecji

Żeglowałeś do tej pory w Chorwacji, ale chcesz spróbować w Grecji? Morze Jońskie będzie... więcej »

zobacz więcej
Mykonos i Delos

Wyspa Mykonos i Delos

Mykonos, nazywana grecką Ibizą, może poszczycić się nie tylko intensywnym życiem nocnym, ale również... więcej »

zobacz więcej

Punt

Stryjeńskich 15A lok 5 (1 piętro)

02-791 Warszawa

tel. +48 22 446 83 80

fax +48 22 894 00 42

 

info(@)punt.pl

MENU
Mamy dla Ciebie prezent!

Zapisz się do naszego NEWSLETTERA
i odbierz darmowy przewodnik po trasie rejsu z Trogiru