Wyspy Diapontia
01 03 2022
Wyspy Diapontia to najbardziej wysunięte na północny zachód wyspy Grecji. Ten archipelag maleńkich wysp, pomimo że leży dość blisko Korfu, jest niemal nieznany. O wyspach znacznie bardziej wyizolowanych – jak Kastellorizo czy Gavdos – słyszy się zdecydowanie częściej.
Archipelag Diapontia tworzą trzy zamieszkałe wyspy: Othonoi, Erikousa i Mathraki oraz cała masa większych i mniejszych bezludnych wysepek. Jest to jeden z ostatnich zakątków greckich nietkniętych masową turystyką, leżący poza utartymi szlakami, z niewielkim, jak na chwilę obecną, zapleczem turystycznym.
Wyspy te odwiedzane są przez ludzi chcących uciec od hałasu i zgiełku typowych kurortów, od przepełnionych plaż i deptaków. Częstymi gośćmi są tu Włosi przypływający głównie na Othonoi ribami z włoskiego wybrzeża, które oddalone jest od wyspy nieco ponad 40 Mm. Żeglarze z Korfu też chętnie tu przypływają w poszukiwaniu spokojniejszych portów i zatok.
Na początku lat 60. wielu mieszkańców wysp wyemigrowało do Stanów Zjednoczonych w celach zarobkowych, i od tego czasu problem demograficzny jest jedną z największych bolączek tego archipelagu.
Te trzy zapomniane wyspy długo były pozbawione stałego połączenia promowego z Korfu. Komunikacja odbywała się niewielkimi lokalnymi łodziami do portu Ag. Stefanos na zachodnim wybrzeżu Korfu. Zdarzało się, że zimą, ze względu na trudne warunki pogodowe, przez kilka tygodni mieszkańcy byli odcięci od reszty Grecji. Wpłynęło to również na wyludnienie wysp, bo wiele rodzin zdecydowało się na przeprowadzkę na Korfu. Dopiero w ostatnich latach zmodernizowano i przebudowano tutejsze porty i wprowadzono regularne połączenia promowe. W okresie letnim na wyspach pojawiają się dawni emigranci i ich potomkowie, którzy odbudowali i odnowili swoje rodzinne domy. Niestety na zimę wyjeżdżają i wyspy pustoszeją, bo tylko nieliczni z nich wrócili tu na stałe.
Dzięki prężnie działającym wspólnotom i prywatnym funduszom, na każdej wyspie realizowane są projekty, by ożywić ten region Grecji.
Dzieci i młodzieży praktycznie na tych wyspach nie ma. Szkoły podstawowe raz są otwierane, raz zamykane, w zależności od tego, czy ma się kto w nich uczyć. Obecnie na Othonoi jest dwóch uczniów, na Mathraki jeden, a na Erikousie trzech.
Głównym źródłem utrzymania na tych niewielkich wysepkach jest przede wszystkim rybołówstwo, uprawa oliwek i rolnictwo. Przez lata zaniedbań, wiele gai oliwnych zdziczało i, by móc znów pozyskiwać z nich oliwę, trzeba je było oczyścić i odmłodzić. Ponieważ trudno o ręce do pracy, od kilku lat w rolnictwie na Othonoi pracuje sporo Albańczyków.
Jeśli będziecie chcieli zwiedzić wyspy, będziecie musieli zdać się na własne nogi, bo wypożyczalnia samochodów jest tylko na Othonoi. Na dwóch pozostałych niektóre hotele oferują możliwość wypożyczenia samochodu, ale chyba szkoda zachodu na szukanie, bo odległości do pokonania nie są zbyt duże. A wierzcie nam, naprawdę warto przejść parę kilometrów, by zobaczyć te wciąż dziewicze wyspy. Musicie też pamiętać, że – szczególnie poza sezonem – mocno ograniczona jest ilość czynnych sklepów oraz tawern.
Co znajdziesz w tym artykule:
Othonoi
Othonoi to najdalej na zachód wysunięty punkt Grecji. Jest ona największą z zamieszkałych wysp diapontyjskich i najbardziej górzystą z nich, z imponującymi klifami na zachodnim wybrzeżu.
Othonoi była według mitologii miejscem, gdzie Odyseusz spędził siedem lat więziony przez piękną nimfę Calypso, która chciała, aby został jej mężem. Za plażą Aspri Ammos bez problemu znajdziecie sporą jaskinię nazwaną jej imieniem.
Ammos to jedna z większych wiosek z portem, kilkoma sklepami i tawernami. Jak już pisaliśmy, w porcie możecie wynająć samochód (lub rower) i pojechać w głąb wyspy. Dla miłośników pieszych wycieczek przygotowano tu też wiele tras – wytyczono je po dawnych ścieżkach, które łączą wszystkie osady. Oczyszczenie i oznakowanie dawnych dróg jest doskonałym przykładem prywatnej inicjatywy mieszkańców.
W odległości 5 km od portu, na północno-wschodnim wybrzeżu, stoi latarnia morska, a poniżej, bliżej brzegu, zobaczyć można pozostałości weneckiej twierdzy.
Najstarszą wioską, położoną w górach, jest Chorio (dawniej główna osada na wyspie). Wszystkie domy zbudowane są z kamienia i otoczone piękną roślinnością. Niektóre z nich są odnowione, ale wiele wciąż jest opuszczonych.
Jeśli dotrzecie do Chorio, to stamtąd jest już niedaleko do wspaniale położonego punktu widokowego na urwisku, z widokiem na położoną w dole plażę Xylosirmi. Trochę dłuższa trasa prowadzi z wioski do najwyższego miejsca wyspy – szczytu Imerovigli. Niesamowite widoki na port i całą wyspę są warte wysiłku.
Avlakia, Avlaki 39°50,36’N 019°24,65’E
Ten niewielki, do niedawna rybacki, port został ostatnio rozbudowany i teraz od południa chroni go solidny falochron.
Wzdłuż falochronu wewnątrz portu wybudowano drewniany pomost, przy którym można cumować longside, aby nie blokować wejścia do portu. Możecie też zacumować przy betonowym pirsie północnym z każdej jego strony. W kanale wejściowym do portu i wewnątrz stajemy tylko longside, a na zewnątrz portu możecie zacumować też rufą do pirsu.
Prąd i woda dostępne są tylko przy pirsie betonowym. Jeśli chcecie mieć pewność, że będzie miejsce w porcie, możecie wcześniej zarezerwować miejsc na stronie. Uwaga, w południowej części portu jest płytko, więc mogą cumować tam tylko łodzie rybackie.
Ammos, Ormos Ammou 39°50,45’N 019°24,18’E
Port Ammos leży ok. pół kilometra od portu Avlakia, w zatoce Ammou. To port promowy, więc nie przeznaczono tu miejsc dla jachtów, ale wyjątkowo, gdy nie ma promu, możecie w nim na krótko zacumować.
Zdecydowanie lepiej stanąć w tym miejscu na kotwicy w zatoce, która jest osłonięta falochronem. Musicie jednak pamiętać, by pozostawić miejsce dla manewrujących promów.
W zatoce jest też ładna, piaszczysta plaża. Wpływając do zatoki, należy uważać na ciągnące się wzdłuż brzegu rafy oraz na leżącą na podejściu do zatoki mieliznę Aspri Petra.
Z tawern możemy polecić Wam „Antonis”, w której właściciele przyrządzają potrawy z własnych produktów.
Ormos Aspri Ammos 39°50,46’N 019°22,85’E
Ładna zatoka z plażą, która dostępna jest tylko od strony morza. Niesamowite wrażenie robią wysokie białe klify górujące nad plażą i kontrastujące z kryształowo czystą wodą.
Jeżeli będziecie płynąć na plażę, warto zabrać obuwie do wody. Obowiązkowo musicie wpłynąć pontonem do jaskini Calypso, która znajduje się w zachodniej części zatoki. To w tej jaskini Nimfa Calypsa wg mitologii więziła Odyseusza. Przy silniejszych wiatrach zachodnich lub południowych kotwiczenie w zatoce jest niebezpieczne.
Ormos Fiki 39°51,69’N 019°23,8’E
W zatoce Fiki możecie stanąć tylko, gdy wieje z południa. Wpływając do zatoki od strony wschodniej, musicie uważać na rafy ciągnące się od przylądka Kastri.
Erikousa
Erikousa to najdalej na północ wysunięta wyspa na Morzu Jońskim. Swoją nazwę wzięła ponoć od wrzosów, które porastają sporą część wyspy. Gdy kwitną, podobnie jak w Polsce jesienią, całe ich połacie tworzą piękne fioletowe dywany.
Erikousa sprawia wrażenie jakby bardziej otworzyła się na turystów. Widać tu zdecydowanie więcej niewielkich hoteli i bungalowów, które jednak nie kontrastują z miejscową architekturą.
Wyspa jest zdecydowanie niższa niż Othonoi, więc bez większego wysiłku można odkryć jej wnętrze. Liczne szlaki poprowadzone są między uroczymi, starymi wioskami, które otoczone są gajami oliwnymi i ukwieconymi ogrodami. Jedna ze ścieżek doprowadzi was do dawnego portu Fykis, dziś właściwie opuszczonego. W sezonie czynny jest tam niewielki bar. Jest to idealne miejsce na podziwianie zachodu słońca przy zimnym piwie lub kawie.
Na Erikousie większość życia koncentruje się wokół portu zwanego Porto lub Erikousa, który od zachodu otoczony jest półwyspem Katergo. To chyba jedyne na wyspie miejsce, które nie jest pokryte zielenią. Przez wiele lat były tu kamieniołomy, a pozyskiwany kamień wykorzystywano do budowy domów i zabudowań.
Gdy przypłynęliśmy na Erikousa pierwszy raz, i szukaliśmy piekarni, znaleźliśmy przypadkiem prowadzoną w tym samym miejscu świetną tawernę. W piekarni i tawernie pracuje cała rodzina i w obu tych miejscach widać, że w swoją pracę wkładają całe serce.
Erikousa, Porto 39°52,64’N 019°34,74’E
Jedyny port wyspy Erikousa leży na południu wyspy, w zachodniej części dużej zatoki. Jeżeli będziecie płynąć z zachodu, to musicie zwrócić uwagę na rafy leżące na południowym krańcu półwyspu Katergo.
Po niedawnej rozbudowie port nazywany bywa – na wyrost – mariną. Na kei są słupki z prądem i wodą, są muringi, a nawet toalety i prysznice (dostępne rano i wieczorem).
Dla jachtów przeznaczono miejsca przy południowym i wschodnim pirsie. Na końcu wschodniego pirsu cumują promy, chociaż widzieliśmy też, jak prom cumował przy pirsie południowym. Obsługa portu jest dostępna na VHF 69. Podobnie jak na Othonoi, tu też możecie zarezerwować miejsce w porcie.
W przypadku braku miejsca w porcie, możecie stanąć na kotwicy w zatoce nieopodal portu. Jest tam bardzo ładna piaszczysta plaża.
Ormos Fykis 39°53,17’N 019°34,39’E
Ta mała zatoczka leżąca na zachodnim wybrzeżu wyspy nie zapewnia dobrej ochrony przy silnych wiatrach. Jest w niej mały rybacki port, który jest jednak zbyt płytki, by można było w nim zacumować.
Ormos Soukia 39°53,75’N 019°35,16’E
Ładna zatoka z klifowym brzegiem nadaje się na krótki postój np. na kąpiel. Nie zapewnia dobrej osłony przy silniejszych wiatrach, więc pozostanie w niej na noc jest ryzykowne.
Mathraki
Mathraki, leżąca najbliżej Korfu, jest najmniejszą z wysp diapontyjskich – ma zaledwie 3 km kw.
Wyspa szczyci się tym, że ma najładniejszą i najdłuższą plażę, która ciągnie się od portu aż do południowego końca wyspy.
Wzdłuż jej brzegu biegnie droga, która idealnie nadaje się na wieczorny spacer. Na końcu drogi stoi samotnie niewielki hotel z tawerną, gdzie można całkiem przyzwoicie zjeść.
By poczuć atmosferę spokoju, jaki panuje na Mathraki, trzeba wybrać się do dwóch osad: Ano i Kato Mathraki.
Żeby nie wracać tą samą trasą, można pójść drogą wzdłuż plaży do hotelu na końcu i wrócić środkiem wyspy (bądź odwrotnie). W żadnej z wiosek nie znajdziecie typowego centrum z placem, uliczkami, kościołem, tawerną i sklepami. Większość domów rozproszona jest po okolicy, ukryta w gajach oliwnych i cytrusowych.
Plakes 39°46,83’N 019°31,19’E
Jedyny port, gdzie można zacumować to Plakes. Składa się z dwóch części i wygląda jakby mniejszy był wewnątrz drugiego. Mniejszy basen wewnętrzny jest płytki i stoją tam łodzie rybackie.
Jachty cumują po zewnętrznej stronie betonowego pirsu, osłoniętego falochronem. Południowa część pirsu przeznaczona jest dla promów i statków wycieczkowych. Najczęściej ostatni prom odpływa wieczorem, a pierwszy przypływa rano, więc możecie wykorzystać to miejsce na postój w nocy. W porcie nie ma prądu i wody, ale jest tawerna z bardzo dobrym jedzeniem.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Wyspa Tinos
Grecka wyspa, którą definiują trzy słowa: religia, gołębniki i marmur. Odkryj Tinos - święte... więcej »
zobacz więcejPaxi i Antypaxi
Paxi i Antypaxi to dwie niewielkie wyspy, bardzo popularne wśród żeglarzy ze względu na... więcej »
zobacz więcejNafplio
Nafplio, pierwsza stolica niepodległej Grecji, leży na końcu zatoki Argolidzkiej i jest głównym miastem... więcej »
zobacz więcej